wtorek, 1 stycznia 2013

Postanowienia noworoczne

Witajcie,
od kiedy pamiętam do postanowień noworocznych podchodziłam z wielkim dystansem i nutką ironii, ponieważ wydawało mi się, że zmiany na lepsze można wprowadzić od zaraz. Nigdy nie tworzyłam żadnych list. Wczoraj jednak w sprzyjających okolicznościach jakim było pozostanie w domu w sylwestrową noc pomyślałam, że istnieją pewne aspekty mojego życia, w których chciałabym coś zmienić. Dlaczego zatem nie zacząć od dzisiaj? 1 stycznia to fajna data, a być może za 365 dni będę mogła zrobić podsumowanie zupełnie lepsze od tegorocznego. Nie chcę cofać się w przeszłość, pewne rzeczy chciałabym też puścić w niepamięć. Mam przecież wpływ tylko na to, co się jeszcze wydarzy, a tego, co już się wydarzyło przecież nie cofnę.

Swoje postanowienia pogrupowałam na kilka kategori, po to, aby nie wkradł się tam bałagan. Wiem też, że cele trzeba formułować bardziej szczegółowo. Zbyt ogólnikowe i wzniosłe hasła nie wniosą nic lepszego. Jednak opiszę je tu w sposób mniej szczegółowy-mniejsze "podcele" mam w swoim notesie, który towarzyszy mi codziennie.

1. Nauka:
-codzienna i systematyczna, czytanie, pogłębianie swojej wiedzy wraz z nastawieniem, że nie jest ona przymusem, lecz moim wyborem,
-angielski j.w, a od czerwca (już po maturze dodatkowo nowy język, najprawdopodobniej francuski lub niemiecki),

2. Zdrowie:
-wysypianie się. Po długim czasie męczarni doszłam do wniosku, co mi go skutecznie utrudnia,
a wnioski stopniowo wprowadzam w życie,
-zrzucam kilogramy, cholerne kilogramy, które pojawiły się z niczego innego, jak tylko z mojego lenistwa. Więcej się ruszam. Na coś małego i słodkiego pozwalam sobie tylko w niedzielę.

3. Inne:
-walczę z moim małym "nałogiem" czyli komputerem. Plan jest taki: twardo trzymam się tego, że codziennie służy mi tylko do sprawdzania poczty, pogody lub informacji niezbędnych do szkoły(max. 20 min). Do innych celów będzie wykorzystany tylko w weekendy,
-utrzymuję porządek wokół siebie-szczerze mówiąc to szkoda mi też niszczyć efekt mojej pracy w trakcie przygotowan przedświątecznych,
-nie wydaję pieniędzy na rzeczy, które nie są mi niezbędne,
-spędzam więcej czasu z bliskimi, budując lepsze relacje,
-sukcesywnie wyrzucam wszystkie niepotrzebne przedmioty.


To chyba tyle, mam nadzieję, że będę miała dużo siły, aby wszystko zrealizować.

Wam natomiast w Nowym Roku życzę wiele wytrwałość, sukcesów, wiary w siebie, optymizmu, zdrowia i spełnienia wszystkich marzeń!

4 komentarze:

  1. Trzymam kciuki za Twoje postanowienia! :-)
    I oby ten rok był jeszcze lepszy niż ten 2012!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Paweł:)
    Również życzę wytrwałości!

    OdpowiedzUsuń
  3. Powodzenia, szczególnie w zakresie dziedzin mi bardzo bliskich czyli językowych.

    Mogłabym znaleźć kilka łączących nas rzeczy, ot chociażby to nieszczęsne zrzucanie kilogramów.

    W każdym razie trzymam kciuki i czekam z niecierpliwością na notatki w których będziesz pisać o mniejszych i większych sukcesach oraz o porażkach(koniecznie z nauk z nich wyciągniętych).

    Pozdrawiam i wszystkiego dobrego w Nowym Roku,
    Lasub

    OdpowiedzUsuń